To pytanie
zadawane było Ci już zapewne wiele razy, ale muszę o to zapytać. Jak rozpocząła
się Twoja przygoda z modą?
Od najmłodszych lat miałem bardzo artystyczne zamiłowania,
szczególnie lubiłem rysować. Ale nie wyglądało to tak, że już od dziecka
wiedziałem,że chcę być projektantem mody. Właściwie podczas nauki w liceum
plastycznym narodziła się moja pasja do mody i wówczas powstawały moje pierwsze
jeszcze bardzo amatorskie projekty. Następnie rozpocząłem naukę na ASP w Łodzi
już na kierunku projektowanie ubioru i wtedy podjąłem decyzję, że chciałbym
swoją przyszłość związać właśnie z tym zawodem.
Kim jest
dla Ciebie ikona stylu?
Zdecydowanie David Bowie, gdyż wyznaczył wiele razy - nowe
trendy w męskiej estetyce. To prawdziwy kameleon mody, który w każdej odsłonie
wyglądał nowocześnie, z charakterem i nie sztampowo.
Jak
określiłbyś swój styl?
To połączenie klasyki i grung’owch detali.
Jak wygląda
Twoja garderoba?
Kurtki i bluzy własnego projektu, proste t-shirt, ciemne jeansy
to trzon mojej garderoby, która wcale nie jest wielka.
Ile czasu
potrzebujesz, aby przygotować się na wyjście z domu?
To zależy ile go mam:-) ale naprawdę nie spędzam godzin przed
lustrem.
Masz swój
przepis na sukces? Jeśli tak to jaki?
Myślę, że to połączenie ciężkiej pracy, talentu, wytrwałości i
odrobiny szczęścia.
Co jest
Twoją największą pasją?
Moda jest moją największą
pasją i pracą zarazem. Ale poza tym to
literatura - uwielbiam książki, kocham czytać i robię to w każdej wolnej
chwili.
Czym w
najbliższym czasie nas zaskoczysz?
Jeżeli w ogóle miałbym czymś zaskakiwać to tylko swoją pracą.
Gdzie
widzisz siebie za 10 lat?
Może w Warszawie albo w Berlinie, Paryżu czy Kuala Lumpur. Nie
robię sobie żadnych założeń gdzie będę za 10 lat. Lubię życie, siebie, swoją
pracę i jestem otwarty na wszystko, co przynosi kolejny dzień. Najważniejsze
abym za te 10 lat był tak samo szczęśliwy człowiekiem – bo tak się czuję.
Po Twoim
ostatnim pokazie w Warszawie w internecie aż huczało na temat opóźnienia, które
było spowodowane oczekiwaniem na p. Edytę Olszówkę. Jak to skomentujesz?! To
prawda?
Każdy pokaz w Polsce rozpoczyna się z 30/40 minutowym opóźnieniem,
to już właściwie standard na tego typu wydarzeniach. Mój ostatni pokaz w
grudniu w Warszawie rozpoczęliśmy jeszcze kilka minut później ze względu na
Edytę Olszówkę. Tego dnia Edyta miała spektakl w teatrze, ale mimo wszystko
bardzo chciała zobaczyć kolekcję i mi także bardzo zależało, aby mogła obejrzeć
pokaz. Dlatego podjąłem decyzję, że poczekamy i uważam, że było warto ,gdyż
Edyta jest dla mnie ważnym gościem. Nie mam i nie maiłem z tym żadnego
problemu, a komentarze nieprzychylnych mi osób kompletnie nic dla mnie nie
znaczą. Takie osoby zawsze znajdą jakiś pretekst, aby tylko móc krytykować. Ja
natomiast robię swoje i idę dalej.
Mariusz bardzo dziękuję za rozmowę. Fajnie, że są jeszcze tacy
otwarci i ‘normalni’ ludzie jak Ty. Dzięki ;-)
3 komentarze:
troche slabo ze prawie te same pytania zadajesz co wolinskiemu, wiecej kreatywnosci
Taki był właśnie zamysł... ale mi samemu to się już nie podoba. Jednak było za późno aby zmienić pytania. Następnym razem będą inne. Obiecuje.
fajnie ale może faktycznie indywidualne podejście było by lepsze :) co do Przybylskiego to wydaje się być bardzo przyjemny choć odpowiedź na ostatnie pytanie trochę mnie zaskoczyła, wychodzi na to że Olszówka jest ważniejsza od całej reszty :/ dziwię się bo równie dobrze mogła zobaczyć kolekcję indywidualnie ...
Prześlij komentarz